Szczerze można napisać, że nikt nie spodziewał się takiego rozstrzygnięcia. W meczu VI kolejki ligowej Huraganiści przegrali u siebie z niżej notowanym Leśnikiem Margonin 2:4...

         Niestety jak spojrzy się na braki kadrowe z jakimi boryka się zespół z Pobiedzisk sytuacja może już wyglądać nieco inaczej... Z Leśnikiem nie mogło zagrać aż 9 (!!!) zawodników w zdecydowanej większości z podstawowego składu.

       Mecz miejscowi rozpoczęli jednak bardzo dobrze co nie wskazywało, że ostatecznie dojdzie do tragedii... W 8. minucie groźnie uderzał Witaszyk, a minutę później było 1:0. Okazję sam na sam z golkiperem Leśnika wykorzystał Marcin Jędrzejczak.

      Cztery minuty później było już niestety 1:1. Niezdecydowanie bloku defensywnego i naszego bramkarza wykorzystał napastnik rywali. Podobne okoliczności pomogły rywalowi zdobyć gola dającego prowadzenia w 36. minucie gry. Tuż przed przerwą wyrównał z rzutu karnego Patryk Jóźwiak.

     Niestety drugą cześć spotkania to skuteczni piłkarze Leśnika i brak koncepcji naszej drużyny na zdobycie przynajmniej jednej bramki. Goście na prowadzenie wyszli w 50. minucie po rzucie karnym, a w 88. dobili miejscowych strzelając czwartego gola. Cała druga połowa to optyczna przewaga gospodarzy z której praktycznie nic nie wynikało.  

         Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy z związku ze śmiercą ojca Marcina Jackowiaka piłkarza pierwszej drużyny Huraganu.

      Skład: Bartosz Łaganowski - Filip Sadowczyk (65' Bartosz Stasiak), Maciej Sommerfeld, Patryk Jóźwiak, Piotr Trepka - Igor Watras (72' Kamil Grzybowski), Ryszard Wierzbiński (63' Marcin Jesionkowski), Bartosz Żołądkiewicz, David Paku-Tshela, Marcin Jędrzejczak - Mikołaj Witaszyk. Ponadto w kadrze: Mateusz Białkowski, Grzegorz Karasiewicz, Mateusz Siemiński. (gk)