Tak powinny wyglądać mecze na niższych szczeblach rozgrywkowych. Piątkowy wieczór, spotkanie przy sztucznym świetle, piękna pogoda, ciekawy mecz walki i spora liczba kibiców. Pojedynek Huraganu z Mieszkiem zakończył się remisem 1:1 (1:1).
Choć pierwsi groźnie w 4' minucie zaatakowali Huraganiści to wynik otworzyli rywale w 9' minucie spotkania. Po rzucie rożnym piłkę silnym strzałem z dość ostrego konta do bramki HP skierował Kacper Zimmer.
Później goście dwukrotnie zagrażali bramce Sławomira Janickiego kolejno w 12' i 27' minucie, lecz albo nie trafiali w bramkę albo na posterunku był nasz golkiper.
Czerwono-czarni wyrównali stan meczu w 32' minucie z rzutu karnego podyktowanego za zagranie piłki ręką. Jedenastkę pewnie wykorzystał Maciej Ratajski i było 1:1. Przed przerwą przy odrobinie szczęścia obie ekipy mogły trafić do bramki, lecz ostatecznie do przerwy był remis.
Druga połowa przyniosła sporo walki i żółtych kartek. Łącznie arbiter pokazał ich aż 11 (6 HP, 5 Mieszko). Po przerwie pod bramką "konkretniejsi" wydawali się być Pobiedziszczanie, lecz akcje Dawida Ciążyńskiego, Davida Paku-Tsheli czy Macieja Jakubka nie zostały zakończone celnymi strzałami. Blisko było również po zagraniu Marcina Droża z 82' minuty, lecz piłka przeleciała wzdłuż bramki Patryka Szafrana.
Ostatecznie mecz zakończył się wydaję się sprawiedliwym remisem i podziałem punktów. Za tydzień piłkarzy Huraganu czeka wyjazd do Kępna na mecz Polonią.
Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne tutaj. (gk)