Z pewnością nie tak miał wyglądać pierwszy mecz nowego sezonu w wykonaniu zawodników trenera Pawła Kutyni. Czerwono-czarni trochę na własne życzenie przegrali w Złotowie ze Spartą 3:2, prowadząc po 45 minutach 1:0.
Spotkanie dobrze zaczęli wzmocnieni przed nowym sezonem gospodarze, którzy długimi piłkami zagrywanymi na rosłych zawodników ofensywnych próbowali zaskoczyć Pobiedziszczan. Naszych defensorów przez cały mecz mocno niepokoił były bramkostrzelny IV-ligowiec Jędrzej Wiśniewski.
W 10 minucie po faulu Daniela Brylewskiego arbiter wskazał na rzut karny, ale po konsultacji z asystentem zmienił zdanie dyktując ostatecznie rzut wolny przed polem karnym. W 23 minucie wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Gola głową zdobył Jakub Matusiak i goście objęli prowadzenie.
Chwilę później strzał Patryka Jóźwiaka z trudem na rzut rożny wybił golkiper gospodarzy. W 30 minucie boisko z powodu kontuzji opuścił Piotr Trepka. Tuż po zakończeniu pierwszej połowy, nad Złotowem przeszła potężna ulewa. Druga części meczu rozpoczęła się z ok. 15 minutowym opóźnieniem.
Kwadrans drugiej połowy to 3 "setki" Huraganu i... dwa gole Złotowian. W 48 i 49 minucie bramki w bardzo dobrych sytuacjach nie udało się zdobyć naszej drużynie by w 50 padło wyrównanie. Z prawej strony dośrodkował zawodnik Sparty, który w momencie podania był na spalonym (!), w piłkę nie trafił Mateusz Siemiński, a licznie zgromadzona publiczność w Złotowie cieszyła się z wyrównania po uderzeniu z ok. 7 metrów
W 59 minucie goście przeprowadzili składną akcję, niestety Adam Niedzielski w 100% sytuacji nieczysto z bliska uderzył piłkę, którą złapał bramkarz MLKS Kamil Czapla i długim wykopem szybko uruchomił akcję swojej drużyny. Ładnego gola z ok. 18 metrów zdobył wprowadzony minutę wcześniej na boisko zawodnik rywali. Huraganiści od 74 minuty grali w "10" po dwóch żółtych kartkach dla Kacpra Bienerta.
Gol na 3:1 padł po rzucie wolnym z ok. 20 metrów i błędzie naszego bramkarza, który wcześniej w kilku sytuacjach zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie zachował się bez zarzutu. Spartanie mogli dobić HP, ale po szybkiej kontrze w dobrej sytuacji nie trafili w bramkę.
W doliczonym czasie gry (aż 7 minut w drugiej, 4 w pierwszej) gola kontaktowego zdobył Marcin Jędrzejczak, a w ostatnich dwóch minutach goście wykonywali trzy rzuty rożne. Po jednym z nich bramkarz ze Złotowa dosłownie obronił 2 punkty miejscowym po pięknej paradzie na lini bramkowej i wybiciu piłki na rzut rożny po zamieszaniu w polu karnym.
"Swoje zawody" rozgrywał też arbiter, który w całym meczu pokazał, aż 11 (!) żółtych kartek, każąc obie drużyny nadto często. Ostatecznie komplet punktów zdobyli gospodarze, którzy z pewnością będą zespołem walczącym o górną część tabeli. W naszych szeregach było dziś dużo niedokładności i brakowało płynności w grze co wpłynęło na końcowy rezultat.
Skład: Sebastian Maćkowski - Daniel Brylewski (46' Mikołaj Ratajczak), Piotr Trepka (33' Igor Watras), Mikołaj Nowak, Mateusz Siemiński - Marcin Jędrzejczak, Jakub Matusiak, Patryk Jóźwiak, Damian Gocałek (73' David Paku-Tshela), Kacper Bienert - Adam Niedzielski (63' Mikołaj Witaszyk. Ponadto w kadrze: Mikołaj Słomczewski, Bartłomiej Kubicki, Marcin Jesionkowski.