Potwierdziło się, że Polonia Chodzież jest dla HP zawsze niewygodnym rywalem... Ekipa z miasta porcelany wygrała w Pobiedziskach 0:1 (0:0) trafiając do bramki w trzeciej minucie doliczonego czasu gry... Huraganiści zaliczyli tym samym pierwszą porażkę w 2024 roku.
Miniona zimna i deszczowa sobota nie była dla piłkarzy Huraganu szczęśliwa. Pobiedziszczanie zaprezentowali się na tle ambitnego i zdeterminowanego rywala słabo. Drużyna Polonii stworzyła sobie zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych, a ostateczny cios zadała w 93' minucie meczu.
W pierwszej odsłonie kilkukrotnie dobrze w bramce HP spisał się Sławomir Janicki chroniąc zespól przed utratą gola. Dla "Janika" był to pierwszy mecz w barach Huraganu z opaską kapitana na ramieniu.
Po przerwie obraz gry nadal wskazywał na rywali, choć to gospodarze w 57' minucie mogli objąć prowadzenie. Sytuacji sam na sam z bramkarzem z Chodzieży nie wykorzystał niestety Maciej Jakubek. Z kolei w minutach 49' i 59' strzały rywali na rzut rożny odbił Janicki.
W ostatnich dwudziestu minutach zarysowała się przewaga Huraganistów. Do końca meczu wydawało się, że z tej przewagi może wyniknąć coś dobrego dla podopiecznych trenerów Ludwiczaka i Bernasia. Niestety w samej końcówce po rzucie wolnym dla HP rywale wyprowadzili kontrę, którą ładnym strzałem głową z bliska wykończył Ibrahim Appiach...
Pobiedziszczanie starali się jeszcze odpowiedzieć i dwie minuty później po rzucie rożnym nad bramką uderzył jeszcze Dawid Ciążyński.
Ostatecznie czerwono-czarni przegrali i po raz pierwszy w tym sezonie, w 24. kolejce stracili komplet punktów na własnym stadionie. Już w najbliższy o godzinie 19. szansa do rehabilitacji. W Gnieźnie zmierzymy się z miejscowym Mieszkiem - zapraszamy na trybuny!
Szersza fotorelacja przygotowana przez Sobieszkou Fotografia dostępna na klubowym profilu na facebook. Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne są tutaj. (gk)