Wynikiem 2:2 (1:0) zakończył się sobotni, wyjazdowy pojedynek Huraganu z Polonią Chodzież. Była to VII kolejka rozgrywek IV ligi grup wielkopolskiej.
Po meczu rozgrywanym na stadionie w Margoninie z jednej strony można czuć spory niedosyt z drugiej trzeba szanować zdobyty punkt.
Rywale nastawili się przede wszystkim na obronie swojej bramki licząc na szybkie kontrataki. Czerwono-czarni z kolei prowadzili grę próbując sforsować skumulowaną defensywę Polonii.
Mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej gdyby udało się trafić do bramki Polonii. W 28' minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem z Chodzieży nie wykorzystał Jakub Różewicz, a osiem minut później w bardzo dobrej sytuacji po rzucie rożnym ten sam zawodnik uderzył nad bramką. Blisko po uderzeniu z rzutu wolnego był również Bartosz Żołądkiewicz, lecz jego strzał wybity został na rzut rożny.
Jeden z nielicznych wypadów rywali dał im prowadzenie w 38' minucie meczu. Klasyczną kontrę wykończył Ibrahim Appiah, który minął debiutującego w bramce HP 19-letniego Maksymiliana Zająca i trafił do pustej bramki. Warto jednak zaznaczyć, że sytuację bramkową poprzedziła niesłusznie przerwana akcja HP przez doświadczonego asystenta sędziego Damiana Jankowskiego, który w tylko sobie znanych okolicznościach zasygnalizował spalonego.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, lecz bardzo szybko niestety zmienił się wynik. Wskutek nieporozumienia bloku defensywnego w niegroźnej akcji, arbiter podyktował jedenastkę dla rywali. W 50' minucie pewnym egzekutorem okazał się Jakub Zbieralski i gospodarze prowadzili 2:0.
Huragan jednak grał tzw. "swoje". Złamać defensywę przeciwników udało się dopiero w 79' minucie. Po faulu na Piotrze Trepce, bramkę z rzutu karnego zdobył Mykhailo Mazur. Remis mógł dać w 86' minucie Marcin Jędrzejczak, lecz jego strzał z ok. 7. metrów trafił w boczną siatkę.
Prawdziwy charakter drużyna pokazała w końcówce. Najpierw w 88' minucie po rzucie rożnym i zamieszaniu gola wyrównującego zdobył Wojciech Kłakulak, a doliczonym czasie gry nie schodzili z połowy rywali. Blisko był Patryk Jóźwiak, ale jego dwa uderzenia nieznacznie minęły bramkę strzeżoną przez Karola Hermanna.
Arbiter doliczył pierwotnie pięć minut, ale ostatecznie mecz skończył się po ok. dziewięciu. Poloniści w każdym możliwym momencie próbowali "kraść czas", co ostatecznie dało im ważny punkt. W doliczonym czasie gospodarze zobaczyli trzy żółte kartki, a czerwoną ujrzał nowy trener drużyny z miasta porcelany Filip Mach.
Huragan tym samym nadal jest jedną z dwóch niepokonanych drużyn w tym sezonie. HP i Lipno mają po 19 punktów, lecz piłkarze ze Stęszewa posiadają lepszy bilans bramek. Już w najbliższy piątek o 18:30 lokalne derby z Mieszkiem Gniezno. Zapraszamy na stadion w Pobiedziskach!
Należy zaznaczyć, że sponsorem wyjazdu drużyny seniorów do Margonina była firma TIP-TOPOL - www.tiptopol.pl. Mająca swoją siedzibę w Pobiedziskach firma jest ekspertem na rynku motoryzacyjnym łącząca w sobie doświadczanie producenta membran oraz ciężarków do wyważania z dystrybucją urządzeń i materiałów dla warsztatów samochodowych oraz organizacją szkoleń. Dziękujemy naszemu wieloletniemu sponsorowi za dodatkowe wsparcie!
Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne są tutaj. (gk)