Biorąc pod uwagę przymusową przerwę zarówno w ligowej rywalizacji jak i treningach poprosiliśmy naszego defensora Piotra Trepkę o odniesienie się do zaistniałej sytuacji oraz krótkiego podsumowania okresu przygotowawczego. W minionej rundzie nasz rozmówca zagrał w 15 spotkaniach o stawkę. Zapraszamy do lektury.
W ostatnią niedzielę mieliśmy zainaugurować ligowe zmagania… Niestety tzw. siła wyższa odroczyła walkę o punkty i co gorsze uniemożliwiła trenowanie. Jak odnajdujcie się w nowej rzeczywistości?
Tak, niestety musimy się jeszcze wstrzymać i czekać na rozgrywki, natomiast wszyscy zdajemy sobie sprawę z powagi całej sytuacji. Co do „nowej” rzeczywistości to dostaliśmy odpowiednie rozpiski co do treningu w domowych warunkach, także uważam, że okres przygotowawczy nie pójdzie na marne i uda nam się wrócić do rozgrywek w odpowiedniej formie.
8 sparingów, wiele jednostek treningowych za Wami. Jak oceniasz ten trudny zimowy okres przygotowawczy?
Co do okresu przygotowawczego to faktycznie, można było odczuć dużą ilość treningów oraz spotkań kontrolnych. Uważam, że wyjdzie nam to na dobre, przepracowaliśmy go solidnie dlatego jestem spokojny o nasza dyspozycje fizyczna na wiosnę.
Jesienią rozegrałeś dokładnie 1070 minut. Twoje uderzenie z rzutu wolnego w meczu z Wysoka dało trzy punkty (zobacz gola i skrót meczu). Jak oceniasz jesień w swoim wykonaniu?
Cieszę się ze udało mi się zagrać większość meczów w rundzie jesiennej, mecze takie jak z Wysoką wspomina się milej jeżeli strzela się bramkę na wagę 3 punktów. Jeżeli chodzi o rundę jesienna w moim wykonaniu myślę, że była solidna, aczkolwiek jest jeszcze trochę do poprawy.
W meczu z Czarnymi w wieku 23 lat po raz pierwszy miałeś okazję wyprowadzić zespół Huraganu, klubu którego jesteś wychowankiem na środek boiska w roli kapitana. Czy ten mecz był z tego powodu dla Ciebie szczególny?
Na pewno tak, to zawsze wielkie wyróżnienie jeżeli możesz być kapitanem swojego zespołu. Tym bardziej, że w Huraganie zaczynałem swoją przygodę z piłką. Dodatkowo cieszy to, że mecz w którym debiutowałem jako kapitan udało się wygrać.
Jakie cele stawiasz przed samym sobą wiosną?
Myślę, że celem najważniejszym dla mnie jak i dla każdego z naszej drużyny jest awans do IV ligi, a takim osobistym celem jest to by grać jak najczęściej na wiosnę.
Jeśli liga ruszy po 29 marca, rozpoczniemy trudnym maratonem wyjazdów - Połajewo, Pniewy i Margonin. W Pobiedziskach zagramy prawdopodobnie dopiero 26 kwietnia (!) z Iskrą Szydłowo. Obecna sytuacja + taki kalendarz trochę nie zniechęca?
O to gdzie i z kim zagramy mecze za bardzo się nie martwię, ponieważ wiem jak silnym zespołem jesteśmy i wiem, że z każdym możemy wygrać. Paradoksalnie uważam, że przerwa może nas nawet bardziej zachęcić do gry, gdyż z każdym dniem jesteśmy coraz bardziej głodni piłki. (gk)