"Strzelanie bramek to nagroda za pracę" - Michał Maciejewski o drużynie i swojej pasji
Młody, pełen energii, wierny zawodnik i kibic klubu Huragan Pobiedziska. Mimo swojego młodego wieku już teraz wie, że chce być związany z piłką nożną do końca swojego życia.
Wróżymy mu zatem długą karierę - dziś porozmawialiśmy z nim o jego pasji, drużynie młodzieży i marzeniach. Przed Państwem najlepszy strzelec w zespole: Michał Maciejewski.
Skąd zainteresowanie piłką nożną?
Michał Maciejewski: Zainteresowanie piłką nożną przejąłem od taty, który kiedyś był trenerem w Pomarzanowicach. Gram w piłkę od 5. roku życia.
Jesteś najlepszym strzelcem w młodzikach młodszych - gratulacje! Jak to robisz, że zdobywasz tyle bramek?
Dziękuję. To zasługa całej drużyny. Sam nie wypracowałem tych bramek (uśmiech). Strzelanie bramek to nagroda za pracę.
A która pozycja do gry jest według Ciebie najlepsza?
Moim zdaniem, w moim wieku pozycja nie jest aż taka ważna. Jeśli chodzi o moją ulubioną pozycję to jest to środkowy pomocnik ofensywny.
Co bardziej lubisz: trening czy mecz?
Najbardziej lubię mecze, ponieważ są tam kibice, którzy dopingują i to daje mi moc!
Czy mógłbyś nam coś opowiedzieć klubie Huragan Pobiedziska? Jakie widzisz zalety gry w tym klubie?
Klub Huragan Pobiedziska jest klubem walki. Organizacja jest na klasowym poziomie. Zarząd klubu oceniam bardzo dobrze. Zawodnicy są traktowani na tym samym poziomie. My w Młodzikach mamy taki cytat "Nie biegasz, do zmiany". Brakuje tylko boiska bocznego, które by się przydało i nam (i dla grup młodzieżowych, i dla seniorów).
Czy masz jakieś marzenia z piłką nożną?
Chciałbym zagrać w Bayernie Monachium. Ale moje marzenie jest takie, aby Huragan Pobiedziska grał kiedyś w Ekstraklasie. Chcę do końca swojego życia robić coś z piłką.
Czy interesujesz się czymś jeszcze, prócz piłki nożnej?
Tak, interesuję się e-Sportem. Lubię zawsze po treningu sobie pograć w CSGO (Counter-Strike: Global Offensive przyp. red.) - to moje drugie ulubione hobby.
Co jest ważne, aby wytrwać w byciu piłkarzem?
Na pewno, żeby zostać piłkarzem, trzeba wierzyć w siebie i ciężko trenować. I przede wszystkim walczyć do końca.
Piłka nożna to sport zespołowy, w pojedynkę nie odnieślibyśmy sukcesu. Co myślisz na temat drużyny młodzików młodszych?
Jeśli chodzi o nas to myślę, że pracowaliśmy jako zespół, graliśmy do końca. Każdy dał z siebie 100%. Na pewno charakteryzujemy się zaangażowaniem. Jeśli chodzi o przyjaciół, to mam ich wielu z zespołu. Każdy z nas jest kolegą (uśmiech).
Jak zachęciłbyś innych kolegów do grania w piłkę w Huraganie Pobiedziska?
Nie będę nikogo zmuszał (uśmiech), ale jeśli ktoś ma ochotę - drzwi otwarte. Zapraszamy.
Dziękuję za rozmowę.
Przykład Michała to tak naprawdę wzór dla wszystkich młodych mężczyzn, chcących trenować piłkę nożną. Nie ma tu wymówek, a gra jest na pierwszym miejscu. Tak jak mówił Michał, trzeba wierzyć w siebie i walczyć do końca - myślę, że ta uniwersalna zasada dotyczy każdej czynności w naszym życiu. Warto zatem uczyć się tej radości ducha oraz wytrwałości właśnie od młodych zawodników naszego klubu. Rozmawiała Jadwiga Dabińska.