Przebudzenie juniorów i trampkarzy w wielkim stylu
Nie zabrakło wrażeń w weekendowych meczach naszej młodzieży. Tym razem po raz pierwszy od dawna zagrały wszystkie zespoły, najbardziej cieszyli się juniorzy i trampkarze, którzy wreszcie zagrali na miarę swoich możliwości i oczekiwań kibiców, zadowoleni mogą być także młodziki zajmujący pozycję lidera. Z kolei w meczach juniorów młodszych i starszych orlików nie zabrakło emocji pozasportowych.
Kibice drużyny juniorów przecierali oczy ze zdumienia, kiedy piłkarze zespołu, któremu nie wiodło się dotychczas w rozgrywkach strzelali kolejne bramki faworyzowanej Sparcie Szamotuły i mecz zakończył się zwycięstwem czerwono-czarnych w imponujących rozmiarach 8-0! Wreszcie udało się zagrać w pełnym składzie i poprawę jakości od razu można było zobaczyć na boisku.
Świetnie w ataku współpracował snajperski duet Wojciech Tymczyszyn - Krystaian Błachowiak, którzy zakończyli zawody z odpowiednio czterema i dwoma bramkami, dwie pozostałe dołożył pomocnik Igor Watras. Liczymy, że był to przełomowy mecz w rozgrywkach i teraz podopieczni Roberta Raszewskiego zaczną marsz w górę tabeli.
Niestety gorzej powiodło się juniorom młodszym, którzy przegrali ważny mecz z Napem w Nowym Tomyślu 2-3. Emocje w tym spotkaniu sięgały zenitu, losy wyniku ważyły się do ostatnich minut, w których doszło między innymi do bijatyki młodych piłkarzy przy biernej postawie sędziego zawodów, który nie był najmocniejszym akcentem widowiska i niespecjalnie potrafił okiełznać temperament młodych zawodników. To gospodarze zachowali jednak więcej zimnej krwi i zdołali zdobyć zwycięskiego gola. Bramki dla Huraganu zdobyli Mateusz Łaczkowski po strzale z rzutu wolnego z około 30 metrów oraz Marcin Jesionkowski po zagraniu Rysia Wierzbińskiego. Szkoda straconych punktów, ale już w sobotę w Pobiedziskach bardzo ważny i być może decydujący o awansie mecz ze Spartą Oborniki.
Rewelacyjny mecz zagrali w końcu trampkarze, którzy również będą się liczyć w walce o awans po pokonaniu w Plewiskach bezpośrednich rywali 4-2. Nareszcie zobaczyliśmy zespół grający z pomysłem, dużo operujący piłką, który do tego przełamał dotychczasową niemoc strzelecką. Dwie bramki dla HP zdobył Maks Janowski, po jednej Eryk Drożdżyński i Ignacy Bartniczak.
Do meczu na szczycie tabeli doszło w lidze młodzików, gdzie spotkały się niepokonane w rundzie wiosennej lider Huragan z wiceliderem Koziołkiem Poznań. Oba zespoły podeszły do spotkania z dużym respektem dla przeciwnika, grały też bardzo uważnie w obronie i niewiele było okazji bramkowych. W efekcie padł bezbramkowy remis, bardziej korzystny dla naszych piłkarzy, którzy pokonali przeciwników w spotkaniu wyjazdowym i dzięki korzystniejszemu bilansowi bezpośrednich spotkań prowadzą w tabeli.
Cenny remis 2-2 z Nielbą wywalczyła na bardzo trudnym terenie w Wągrowcu ekipa starszych orlików. Bramki dla Huraganu zdobyli Tymek Hetmańczyk oraz Antek Misiur. Niestety po meczu doszło do nieprzyjemnych kontrowersji, ponieważ zakwestionowany został wiek jednego z naszych zawodników i ostateczną decyzję co do wyniku podejmie WZPN. Warto zaznaczyć, że każdy nasz zawodnik to prawidłowy w tych rozgrywkach rocznik 2006.
Trochę pechowo i z minimalnych rozmiarach 7-9 przegrała w Swarzędzu z Liderem nasza najmłodsza drużyna. Bramki dla Huraganu w tym meczu strzelali Kuba Sujka i Olivier Niesiałowski po 2, Basia Wierzbińska, Mikołaj Młody i Kacper Zieliński po 1.