Derby dla Huraganu!
Czerwono-czarni w Wielką Sobotę sprawili piękną niespodziankę licznie zgromadzonym na trybunach w Gnieźnie kibicom z Pobiedzisk.
Huraganiści w lokalnych derbach pokonali na bardzo trudnym terenie wicelidera rozgrywek Mieszko 1:0 (0:0) dopisując sobie w ligowej tabeli kolejne (!) ważne punkty.
Przed pierwszym gwizdkiem z kilku względów wiadomo było, że będzie to ciężki pojedynek dla Huraganu. Bardzo dobra gra rywali w ostatnim czasie, aspiracje w aspekcie walki o awans, historia spotkań na obiekcie przy Strumykowej czy dodatkowo ciężar gatunkowy w postaci lokalnych derbów. Podopieczni trenerów Damiana Ludwiczka i Alberta Goślińskiego wyszli jednak z tej trudnej potyczki obronną ręką!
W pierwszej połowie, podobnie jak w całym meczu było dużo walki i gry w środku pola. W pierwszej odsłonie najgroźniej było za sprawą rywali. Tuż przed przerwą strzał jednego z Mieszkowców, bez większych problemów wybił na rzut rożny Sławomir Janicki.
Druga odsłona przyniosła już więcej emocji jeśli chodzi o okazje bramkowe. W 57' minucie ku uciesze kibiców HP prowadzenie objęli czerwono-czarni. Rzut rożny wykonywany przez Bartosza Żołądkiewicza, głową przedłużył Dawid Ciążyński, a piłkę do bramki skierował Paweł Piceluk. Było to 10. trafienie "Picela" w rozgrywkach ligowych w tym sezonie.
Później Mieszkowców dwukrotnie przed stratą bramki uchroniła poprzeczka (strzał Żołądkiewicza w 79' i Piceluka w 82') i raz słupek (uderzenie Piceluka 84'). Zawodnicy trenera Przemysława Urbaniaka z kolei mocno przycisnęli w końcówce. Warto dodać, że arbiter doliczył osiem minut, a mecz zakończył się po dziesięciu.
Pobiedziszczan w końcówce uratowała poprzeczka, nieskuteczność rywali i nieocenione doświadczenie Janickiego, który nie dał się zaskoczyć długimi wrzutkami na tzw. aferę.
Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne tutaj. (gk)