Doliczony czas gry zmorą HP...
Niemożliwe nie istnieje... Huraganiści przegrali kolejny mecz po bramce straconej w doliczonym czasie gry... Tym razem w Tarnowie Podgórnym lepsi okazali się piłkarze Tarnovii wygrywając na własnym terenie 3:2 (1:1).
Już w drugiej minucie prowadzili gospodarze po długim wybiciu piłki i strzale z bocznego sektora pola karnego. Huraganiści odpowiedzieli szybko, bo już sześć minut później. Gola na 1:1 po dośrodkowaniu z prawej strony Bartosza Żołądkiewicza zdobył Paweł Piceluk.
Do przerwy optycznie przeważali gospodarze, ale żadna z drużyn poważnie nie zagroziła bramce rywala.
Po przerwie z biegiem kolejnych minut do głosu zaczęli dochodzić Huraganiści. Kiedy wydawało się, że kolejny rzut rożny czy akcja może dać czerwono-czarnym gola, na prowadzenie wyszli rywale… W 79’ po trafieniu w poprzeczkę i późniejszym zamieszaniu w polu karnym Tarnovia objęła prowadzenie i wydawało się, że jest po meczu. Pobiedziszczanie walczyli jednak o bramkę wyrównującą co przyniosło efekt w 86’ minucie po dograniu Piotra Trepki za sprawą wprowadzonego chwilę wcześniej Adama Niedzielskiego.
Niestety w 90’ minucie po rzucie wolnym ze środka boiska gola głową zdobył Tymoteusz Panowicz i dał gospodarzom 3 punkty… W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym mogło paść jeszcze wyrównanie, lecz zabrakło zrozumienia w szeregach HP.
Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne tutaj. (gk)