Mogło, a może nawet powinno być lepiej
Siódmy remis w tym sezonie zaliczyli piłkarze Huraganu. Pobiedziszczanie w środowy wieczór podzielili się punktami w meczu zaległej XXIII kolejki V ligi z Concordią Murowana Goślina.
Obie bramki w pojedynku zakończonym wynikiem 1:1 (0:0) padły w drugiej części meczu.
Potwierdziło się, że zespół Concordii w ostatnim czasie "nie leży" Huraganowi. Doświadczony, zdyscyplinowany taktycznie rywal od samego początku meczu skupiał się przede wszystkim nad obroną własnej bramki, czekając na ew. kontrę lub stały fragment gry.
Huraganiści przez praktycznie większość meczu przeważali. Już w 10' minucie powinno być 1:0 dla miejscowych, lecz sytuacji sam na sam z golkiperem rywali nie wygrał Marcin Jędrzejczak. W kolejnych dziesięciu minutach w dobrych sytuacjach pod bramką rywali zabrakło decyzji i oddania strzału na bramkę.
Goście bramce Janickiego zagrozili w pierwszej połowie raz. W 39' minucie przypadkowy bardzo nieprzyjemny "wrzutkostrzał" nie lecący w światło bramki na rzut rożny wybił nasz golkiper. Tuż przed przerwą strzał z linii pola karnego Dawida Ciążyńskiego minimalnie minął słupek.
Druga połowa, która rozgrywana była przy obficie padającym deszczu była bardzo ciekawym, emocjonującym widowiskiem. W pierwszych dwunastu minutach w dobrych sytuacjach do zdobycia bramki znalazł się Paweł Piceluk, lecz najpierw piłka ponownie minimalnie minęła słupek, a chwilę później przed startą bramki gości uchronił ich bramkarz.
W 59' minucie na prowadzenie wyszła Concordia wykorzystując rzut wolny, dośrodkowanie i silny, precyzyjny strzał głową Wojciecha Jarosza. Był to pierwszy celny strzał rywali na naszą bramkę. Chwilę później ładnym, niespodziewanym strzałem z pierwszej piłki z ok. 25 metrów popisał się zawodnik z Murowanej Gośliny, na szczęście piłka przeleciała obok bramki.
Trzeba przyznać, że Huraganiści w ostatnich 30 minutach pokazali charakter. Konsekwencja, ambicja i opanowanie dały wyrównanie w 74' minucie po akcji Marcina Jędrzejczaka i golu wprowadzonego chwilę wcześniej Davida Paku-Tsheli. W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji na strzelenie bramki, lecz tym razem zabrakło trochę szczęścia i zimnej krwi.
Najlepszą miał w doliczonym czasie gry (92') wspomniany Paweł Piceluk, który minął już bramkarza, ale w ostatniej chwili piłkę z linii na rzut rożny wybyli przyjezdni. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
W sobotę o godzinie 16. kolejne ważne dla układu tabeli starcie. Pobiedziszczanie wyjadą do Chodzieży, gdzie zmierzą się z trzecią w tabeli Polonią.
Skład: Sławomir Janicki - Marcin Pająk (62' Daniel Brylewski), Maciej Ratajski, Łukasz Maciejewski (73' Mikołaj Witaszyk), Kacper Bienert - Marcin Jędrzejczak, Bartosz Żołądkiewicz, Patryk Jóźwiak, Eryk Drożdżyński (62' Maksymilian Janowski), Dawid Ciążyński (70' David Paku-Tshela) - Paweł Piceluk. Ponadto w kadrze: Maciej Duszyński, Ryszard Wierzbiński, Waldemar Tyliński, Jakub Matusiak. (gk)