Niemożliwe nie istnieje
Końcówki meczów stają się zmorą pierwszej drużyny Huraganu... Czerwono-czarni podobnie jak przed tygodniem pomimo prowadzania nie zdołali dopisać do ligowej tabeli choćby punktu przygrywając na wyjeździe z Wiara Lecha Poznań 1:2 (0:0)...
Pierwsza odsłona nie przyniosła wiele okazji do zdobycia bramki. Pobiedziszczanie byli więcej przy piłce, lecz nie potrafili sforsować skupionej defensywy rywali. Jedyną groźniejszą okazję w 35' minucie po rzucie rożnym mieli Huraganiści. W niełatwej sytuacji nad bramką głową uderzył Aleks Silski.
Po przerwie Huragan z większym animuszem zaatakował bramkę rywali. Blisko szczęścia było w 53' i 58' minucie, lecz w obu sytuacjach nie udało się skierować piłki w światło bramki. Upragniony gol padł w 69' minucie po trójkowej akcji Różewicz - Żołądkiewicz - Jędrzejczak. Ten ostatni ładnym strzałem dał prowadzenie ekipie HP.
Kiedy wydawało się, że nic groźnego nie może się wydarzyć, w końcówce czerwono-czarni oddali inicjatywę Wiarze Lecha, która z każdą minutą wydawała się coraz bardziej nakręcać. Niestety, najpierw w 85' minucie po rzucie rożnym piłka trafiła Patryka Jóźwiaka i wpadła do bramki strzeżonej przez Krzysztofa Chmielewskiego.
W czwartej minucie doliczonego czasu gry Łukasz Maciejewski sfaulowany został w polu karnym gospodarze, lecz arbiter Andrzej Pawlak nie zareagował... Z tej sytuacji rywale wyprowadzili kontratak i zdobyli za sprawą Maksymiliana Walczaka gola dającego wygraną... Liczymy, że limit błędów sędziowskich w tej rundzie został już wyczerpany bo zarówno przed tygodniem w meczu z Ostrovią i jak tym istotnie wpłynęły one na boiskowe wydarzenia...
Bramki z meczu dostępne są na kanale YT rywali - tutaj. Szersza fotorelacja przygotowana przez Sobieszkou Fotografia dostępna na klubowym profilu na facebook.
Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne są tutaj. (gk)