Zimny prysznic
Potwierdziło się, że Warta „nie leży” Huraganowi. Pobiedziszczanie polegli w Międzychodzie przegrywając znacząco 5:1 (3:1). Był to pojedynek w ramach XIII kolejki ligowych zmagań.
Pomimo przegranej nadal zajmujemy 7 miejsce w tabeli IV ligi.
Mecz był jednostronnym widowiskiem. Warta po bramkach z 8’ i 31’ minuty prowadziła 2:0. Nadzieję na korzystny wynik w 33’ minucie dał jeszcze Paweł Piceluk strzelając kontaktowego, a jak się później okazało honorowego gola.
Kiedy wydawało się, że na przerwę czerwono-czarni schodzić będą z jednobramkową stratą, rywale zdobyli gola po rzucie rożnym. Wydaję się, że ten moment mógł być kluczowy dla przebiegu dalszej części meczu.
Po przerwie piłkarze z Międzychodu szybko „dobili” gości strzelając bramki w 51’ i 55’ minucie. Miejscowi przeważali praktycznie w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła.
Był to zdecydowanie najsłabszy mecz drużyny Huraganu od momentu spadku z IV ligi (ponad 3 lata). Ostatni raz HP przegrał podobnie wysoko w październiku 2017 roku. Wówczas w Pobiedziskach 5:0 wygrał Lubuszanin Trzcianka.
Warto jeszcze zauważyć, że do soboty w 12. kolejkach straciliśmy 14 bramek (1,16 bramki na mecz – pod tym kątem 4 miejsce w lidze) by w jednym „przyjąć 5 ciosów”…
Na „lekkie” usprawiedliwienie sobotniej dotkliwej wpadki można dodać, że z powodu kartek oraz chorób na mecz do Międzychodów Pobiedziszczanie udali się tylko w 15-osobowym składzie.
Skład: Sławomir Janicki – Marcin Pająk, Hubert Kaptur (46’ Bartosz Żołądkiewicz), Maciej Ratajski, Daniel Brylewski (62’ Filip Szkutnik) – David Paku-Tshela, Ryszard Wierzbiński (62’ Piotr Trepka), Eryk Drożdżyński, Patryk Jóźwiak, Dawid Ciążyński – Paweł Piceluk. Ponadto w kadrze: Krzysztof Chmielewski.