Od wygranej we Wrześni z Victorią sezon 2024/25 rozpoczęli seniorzy naszego klubu. Czerwono-czarni zasłużenie wygrali na boisku rywala 3:1 (2:0) i zainkasowali pierwszy komplet punktów.
Wynik już w 13' minucie po rzucie wolnym otworzył Patryk Pech, dobijając obroniony przez bramkarza rywali strzał Aleksa Silskiego. Trzynaście minut później było już 2:0. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartosza Żołądkiewicza głową piłkę do sitaki skierował debiutant Albert Żerkowski.
Huraganiści przez zdecydowaną większą spotkania kontrolowali przebieg boiskach wydarzeń. Po przerwie zachowawcza gra drużyny dała impuls Victorii po golu strzelonym w 60' minucie przez Mikołaja Jankowskiego.
Utrata bramki zadziałała mobilizująco na ekipę trenera Damiana Ludwiczaka i na kwadrans przed końcem meczu drugiego gola tego dnia zdobył Patryk Pech ustalając wynik meczu. Huragan stworzył sobie w całym meczu sporą ilość sytuacji bramkowych, ale więcej bramek dla czerwono-czarnych tego dnia nie padło.
Poza wspomnianym Żerkowskim w sobotnim meczu zadebiutowali jeszcze Jakub Czapliński, Tomasz Rogaliński, Tymoteusz Panowicz, Brajan Burzyński, Hubert Kaźmierczak oraz Liubomyr Bilewych.
Szersza fotorelacja przygotowana przez Sobieszkou Fotografia dostępna na klubowym profilu na facebook. Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne są tutaj. (gk)
Po poprzedniej wpadce na własnym terenie z LKS Gołuchów, chyba nikt nie spodziewał się porażki w starciu z Wartą Śrem... Niestety fakty okazały się brutalne. Czerwono-czarni ulegli ekipie ze Śremu 2:3 (1:1) po golu straconym z rzutu karnego w doliczonym czasie gry...
Trzecia wiosenna kolejka rundy rewanżowej nie przyniosła niestety ekipie Huraganu wygranej. Czerwono-czarni przegrali na własnym boisku z LKS Gołuchów 1:2 (1:1).
Była to XX kolejka rozgrywek IV ligi grupy wielkopolskiej.
Na 1/16 pucharu na szczeblu województwa zakończyli w tym sezonie zmagania piłkarze Huraganu. Pomimo naprawdę dobrej gry przez większą cześć meczu czerwono-czarnych Korona wygrała z Huraganem w Borku Wielkopolskim 3:2 (1:0).
